Lampa z dwiema energooszczędnymi lampami o mocy 15 W każda została zainstalowana na suficie balkonu.
Wszystko wydaje się przyjemne, gdyby nie podgrzewanie lamp (szczególnie w zimnych porach roku) przez prawie pół godziny. I postanowiłem zastąpić energooszczędne lampy diodami LED, a oszczędzanie energii nie zaszkodzi.
Na lampach energooszczędnych była marka - 1000 lm! Wątpię, delikatnie mówiąc, ale nadal postanowiłem użyć 12 diod LED o mocy 1 W, takich jak emiter 3HPD-1. Dla tego typu diod miałem płyty o średnicy 49 mm dla czterech diod połączonych szeregowo.
Grzejniki kupiłem w sklepie z częściami radiowymi w Niżnym Nowogrodzie tanio (kiedy tam byłem) - BLA099-50. Wymiary grzejnika - 50 x 49 x 15 mm - są tylko dla płyty.
Miałem sterownik PSM-330-20W, przeznaczony do łączenia szeregowo 10–20 diod LED 1 W.
Najpierw wywierciłem trzy otwory o średnicy 3,5 mm w grzejnikach, aby wyprowadzić przewody i przymocować je do podstawy lampy. Następnie wywierciłem dwa otwory o średnicy 2,5 mm i wyciąłem w nich gwint M3 - służą one do przymocowania płyty do grzejnika.
Następnie przykleił diody LED do płyt za pomocą kleju topliwego i odłożył je na bok do suszenia.
W następnym etapie podniosłem rzeczywistą lampę. Na tej podstawie za pomocą kątomierza oznaczyłem trzy punkty montażowe dla przyszłych modułów LED pod kątem 120 ° i wywierciłem w tych punktach otwory o średnicy 3,5 mm.
Aby naprawić sterownik, użyłem trudnego aluminiowego narożnika (uznałem, że nadaje się do zakleszczenia radia!). Jeden koniec przymocował narożnik do podstawy lampy za pomocą śrub M2.5, a drugi do radiatora układu sterownika.
Następnego dnia, kiedy topliwy materiał był suchy, diody LED zostały przylutowane do płyt.
Następnie rozpoczął produkcję modułów emitujących światło. Przylutowałem przewody o obwodzie 0,35 mm² do płytek drukowanych. Za pomocą pasty termicznej KPT-8 przymocował płyty za pomocą śrub M3 do grzejnika i wyprowadził przewody za pomocą rurki termokurczliwej. Centralny otwór w płytce drukowanej okazał się mieć tak dużą średnicę, że nakrętka M3 weszła w nią „w pasowaniu ciasnym”.
Śruby M3 mocowały moduły emitujące światło do podstawy lampy i lutowały je szeregowo.
Rzecz jest niewielka - zawieś lampę na miejscu, podłącz 220 V, załóż sufit i ... włącz. Zmiana zajęła tylko półtora dnia (gdyby nie klej, to można byłoby to zrobić w ciągu pół dnia!). I okazało się, że miałem rację około 1000 lm na lampie energooszczędnej - lampa LED o mocy 1300-1400 lm pali się znacznie jaśniej niż lampa energooszczędna „2000” lm!