Ojciec autora, Instructables, pod pseudonimem kondzio29 wypalił dwie trzy diody LED, podłączając je bezpośrednio do baterii śrubokręta. Oczywiście kupił nowe, ale bez radiatorów. Mistrz postanowił usunąć wypalone diody LED z radiatorów, a następnie umieścić tam nowe. Ale stare diody LED były przyklejone klejem przewodzącym ciepło i ich oderwanie nie było tak łatwe. Nakładka z luminofonem odleciała z jednej z diod LED, a następnie mistrz zdał sobie sprawę, że można przeprowadzić interesujący eksperyment.
Drugi spalony LED Master oddziela się od radiatora jako całości i otwiera się dokładniej:
A teraz samo doświadczenie. Master bierze dwa piny i łączy je ze źródłem napięcia, którego emf przekracza 3 V, ale prąd zwarciowy jest ograniczony. Może to być na przykład lekko rozładowany element CR2025 lub 2032 lub zasilacz kilku V szeregowo, z którym połączony jest rezystor dla kilkuset omów. I przyczepia szpilki do kryształu, jak pokazano na KDPV.
Przy odpowiedniej polaryzacji kryształ świeci słabo na niebiesko. Dlaczego niebieski, to jasne - luminofor jest usuwany. Ale dlaczego kryształ w ogóle się zaświecił? Spalił się. Okazuje się, że nie. Kryształy wypalają się w mniej wydajnych diodach LED, a tutaj jeden z cienkich przewodników łączących kryształ z płytkami kontaktowymi działał jak bezpiecznik. Jeśli podłączysz kryształ omijając te przewodniki, świeci.
Oczywiście nie powinieneś robić oprawki, a tym samym przywracać diodę LED do stanu roboczego zgodnie z zaleceniami kreatora. Z powietrza, kurzu, wkrótce to zawiedzie. Ale to doświadczenie było interesujące. A więcej diod LED lepiej się nie psuje.