Witam wszystkich! Taiga to marzenie każdego prawdziwego łowcy. To miejsce, w którym krew się gotuje, adrenalina wrze od potencjalnych niebezpieczeństw i przyszłych przygód, a pragnienie zdobyczy jest podsycane bogactwem i różnorodnością świata zwierząt. Ponadto jest to piękna kraina, której roślinność fascynuje ducha, urzeka świadomość swoją wielkością i surowością. W tajdze nie ma nic do roboty dla maminsynek i osób słabych duchem i ciałem. Rzeczywiście, polowanie w tych lasach jest czasem związane z zasadami przetrwania. Dlatego nie należy się spodziewać łatwego nonszalanckiego spaceru z tych miejsc!
Bardzo podobał mi się nóż Jakut, wygodny i piękny. Niedawno obejrzałem film o nożach Jakut i byłem oszołomiony, jak Jakut kroi zamrożone ryby na strugarkę, a półprzezroczysta pokrojona strugarka tak doskonale tnie nóż, że wyjęłam go z zamrażalnika w domu i jakoś go nie pocięłam i czekałam, aż się rozmrozi. Zaskoczyła mnie siła noża Jakucka, w jaki sposób starożytni mistrzowie nie znający gatunku stali wytwarzali tak mocne noże? Oczywiście nie dostanę tak mocnego noża, ale coś podobnego przynajmniej zewnętrznie.
Mam więc wykrój z noża kultywatora. I tak robię nóż.
Będziemy potrzebować narzędzia
- Bułgarski
- Wiertarka
- Róg
- Papier ścierny
- Pusty nóż
- Drewno na rękojeść
Oto półwyrób noża, który już go wypuściłem i trochę podrobiłem. Dobrze ogrzewany, metal bez wysiłku kuty.
Robię załamanie w środku piłki z łożyska, gdzieś o średnicy 60 mm, patrzyłem na wiele opcji, bardziej mi się podobało. Najlżejszy. Wiele awarii jest głębokich, jeszcze nie ryzykuję. Jakoś spróbuję przedrzeć się za pomocą stożkowego kolanka młotka, aby linie podłużne były raczej okrągłe niż okrągłe, a wtedy coś takiego będzie później.
Ogrzewam i wykuję ostrze, tworząc owalny kształt noża po przeciwnej stronie ...
I jeszcze raz potrząsam załamaniem piłką, trzeba ją dobrze podgrzać ...
Cóż, to wszystko, kucie jest zakończone.
Teraz odcinam cały nadmiar za pomocą szlifierki, tworzę trzon, najważniejsze jest, aby częściej się ochładzać, w przeciwnym razie metal się przegrzeje i stanie się miękki. Mielę całą powierzchnię noża na szorstki, bez szczególnej zmiany ziarna papieru
Cóż, teraz przechodzę do hartowania i odpuszczania metalu
Gaszenie
Ogrzewam nóż, aż przestanie się namagnesować, odczekam jeszcze minutę, a następnie zanurzę się w rozgrzanym oleju. Po stwardnieniu zwalniam nóż na półtorej godziny w temperaturze 200 ° C
Oto widok noża po utwardzeniu. Szkło się drapie.
Teraz przystępuję do mielenia noża, zmieniając ziarno na młynku na ledwo zauważalne zadrapania na metalu.
Przetwarzam drobny papier ścierny 2000ka.
A nawet mniejszy, najmniejszy, jaki mam.
Przód
Poleruję pastę goya na wałku
Cóż, to wszystko. Po owinięciu noża szmatką i taśmą samoprzylepną, aby nie zarysować, przechodzę do rękojeści. Do rękojeści biorę gotowy baton z brzozy, już wysuszony. Oto stare zdjęcie tego, jak je wydobyłem
Po wywierceniu otworu w środku paska i po wylaniu żywicy epoksydowej wciskam nóż, wbijam chipsy w pęknięcia.
Szlifuję uchwyt do pożądanego kształtu i poleruję go do błyszczącego wałka. Uszkodzone miejsce w postaci węzła wypełnij żywicą epoksydową.
Cóż, to wszystko. Dziękuję za uwagę, nie oceniaj ściśle. Starałem się jak mogłem. Do nowego domowej roboty przyjaciele