Kiedyś kilka spalonych reflektorów LED wpadło mi w ręce. Może dla kogoś to zaskakujące, ale z własnego doświadczenia wiem, że połowa z dziesięciu chińskich reflektorów LED przepaliła się w pierwszym roku działania.
Czasami więc robię ich naprawę, zastępując spalone diody LED. Tak było w przypadku tych reflektorów, w których jedna lub dwie diody LED przepaliły się. Jednak po złożeniu rąk lutownicą można było przywrócić wszystkie wypalone reflektory.
Więc wiernie służyliby dalej, ale po kolejnym wypadku w lokalnej stacji elektroenergetycznej dwa reflektory całkowicie się wypaliły. Diody LED nie tylko uległy przepaleniu, ale także konwertery, przez które diody LED zostały wyłączone, również uległy awarii.
Szkoda było rzucać tak dobre reflektory z grzejnikami i postanowiłem zrobić z nich światła przeciwmgielne dla mojej starej NIVA.
Nie po raz pierwszy robię reflektory przeciwmgłowe z reflektorów LED, od dłuższego czasu pracują na innej maszynie. domowej roboty tutaj już powiedziałem.
Ale w tym przypadku raczej nie są to nawet reflektory i niezupełnie mgła, ale tylko dwa potężne dodatkowe światła, które przydają się w nocy podczas wędkowania lub w pobliżu namiotu z natury. Z tej maszyny korzystam tylko w wiosce, nie grzebię na torze. Ale jeździć po górach, lasach i polach, łowić ryby lub z przyrodą, zwłaszcza na naszych drogach - fajna rzecz. W tym celu reguły ruchu zezwalają na ich użycie.
Przy okazji kupiłem w lokalnym sklepie elektronicznym dwa moduły LED na 9V o mocy 5W.
Nie wybrałem specjalnie, wziąłem niedrogi i w przybliżeniu odpowiedni rozmiar. A fakt, że przy 9 V nie stanowi problemu, postawimy stabilizator.
Po wyrzuceniu wszystkich poprzednich wnętrz ze świateł punktowych zainstalowałem stabilizator typu KIA7809 na chłodnicy i przy pomocy sprężyn, nie zapominając o smarze termicznym, zamontowałem moduł LED na tym samym grzejniku.
Przewody są mocne, odporne na wilgoć. Instalujemy reflektor na miejscu i zbieramy resztę reflektora wraz z mocowaniem.
Mocujemy projektory do łuków bagażnika z niewielkim nachyleniem (nigdy nie jest usuwany z tej maszyny) i mocujemy przewody za pomocą nylonowych opasek.
Przeciągając drut przez rynnę, nawijamy go przez uszczelkę drzwi kierowcy do torpedy, a następnie podłączamy przez przełącznik ze wskazaniem do obwodu zapalniczki samochodowej, do bezpiecznika.
Ja sam nie mam zapalniczki w samochodzie, nie mogę znieść dymu, nie palę i nie daję go innym.
Ale teraz jest to wygodne, gdy musisz coś gdzieś podkreślić podczas wędkowania lub przy ognisku w lesie, włącz te światła i wszystko jest jasne dziesięć metrów przed nami. Nie ma obaw o akumulator, te reflektory zużywają około 1,5A, wystarczają na całą noc i nadal pozostają.