Prawie całe żelazo zostało zakupione po przyjęciu metalu.
Łóżko z rury profilowej 50x50 zostało zakupione jako całość, nie zostało strawione, wyszło i tak dalej.
Korpus kruszarki jest kawałkiem rury o średnicy 55 cm i szerokości 50 cm.
Boki obudowy z blachy o grubości 6 mm i górne części ścian bocznych są wyjmowane, dzięki czemu można wyczyścić kruszarkę i wymienić noże. Wał kruszarki jest obrobiony z sześciokąta 35 mm i stali 35x.
Na wale umieszczono bęben ze starej wyciągarki, na którym znajdują się kołki o średnicy 14 mm, ta sama bardzo mocna stal. Noże (lub młotki) są wycinane przez młynek z lemieszy (stal 65g).
Dalej do korpusu kruszarki (do rury) przyspawano lejek wlotowy o wymiarach 300 x 300 mm, a poniżej umieszczono okno wylotowe o tym samym rozmiarze, a następnie umieszczano silnik łączący go z wałem kruszarki za pomocą gumowego złącza.
Powiem osobno o silniku: pierwszy miał moc 3 kW przy 1500 obr / min (był kilka razy odpalany), drugi miał moc 4 kW i 960 obr / min. No cóż, drugi bardziej mi odpowiada, ponieważ daje większą frakcję, to znaczy mniej kurzu. Gumowe sprzęgło składa się z dwóch metalowych podkładek z otworami 10-12 mm (mam trzy na podkładce, ktoś robi cztery), jedną podkładkę umieszcza się na wale silnika, a drugą na wale kruszarki i łączy ze sobą kawałkami taśmy przenośnika do podkładek za pomocą śrub. Gumowe sprzęgło jest potrzebne, aby: 1) nie było wyrównania silnika i wał) 2) wibracje z wału kruszarki nie są przenoszone na wał silnika, 3) można je łatwo naprawić, 4) taczka łatwo wchodzi pod kruszarkę.