Myślę, że wielu z was, drodzy czytelnicy i mieszkańcy naszej stronyjest łaźnia.
Ja też to mam. Ostatnio sam to zbudowałem. Ale o budowie wanny opowiem później, a teraz podzielę się doświadczeniem jej działania w warunkach zimowych.
Każdy, kto ma wannę, rozwiązuje problem zaopatrzenia w wodę na swój własny sposób. Ktoś wciąga wodę do wiader, ktoś kolby, ktoś kopie rów o głębokości 2 metrów i kładzie tam rury wodne, ktoś montuje elektryczny system ogrzewania rur wodnych. W Internecie zobaczyłem zdjęcie „wodociągowego” źródła wody, kiedy mistrz po prostu zawiesił przewód z domu do łaźni na kablu i podał mu wodę, aby napełnić zbiorniki w łaźni.
Osobiście te metody mi nie odpowiadają. Nie mam zdrowia do noszenia wody ręcznie, problematyczne jest zawieszenie węża z wodą, moja kąpiel jest 40 metrów od domu, dostanę zbyt ciężki wąż z wodą, wykopię dwumetrowy wykop o długości 40 metrów - nawet młodzi i zdrowi ludzie nie biorą go, płacą prąd za ogrzewanie Nie mam też ochoty na fajki. Koszt 40 metrów kabla grzejnego jest zbyt duży dla zwykłego wieśniaka.
Właściwie mam hydraulikę w łaźni, nawet na etapie jej budowy osobiście wykopałem 40-metrowy wykop i położyłem tam rurkę metapolową. Kabel elektryczny i inne druty zostały ułożone w tym samym wykopie. Ale głębokość tego wykopu to tylko dwie łopaty bagnetowe, a na zimę ten dopływ wody jest wyłączany i wydmuchiwany.
Dlatego, aby niezawodnie zapewnić mojej kąpieli wodę, wymyśliłem następujący system.
Główną zasadą działania jest ... kolej. Tam, jeśli pamiętasz, kiedy pociąg przyjeżdża na stację, specjalni ludzie podłączają wagony do sieci wodociągowej i napełniają zbiorniki wodą, która jest następnie używana w umywalkach i toaletach.
Do realizacji planu potrzebowałem:
Metapol MP16 - 25 metrów
Izolacja termiczna dla rury 20 mm - 10 sztuk 2 metrów
Adaptery plastikowe z systemów nawadniających - 2szt.
Wąż do irygacji 20 metrów - 2 szt.
Złącze węża 15 mm - 1 szt.
Złączki, trójniki, adaptery MP16 - w zależności od potrzeb różne
Sferyczny kran 1⁄2 cala - 4szt.
Na fajce wodnej w domu zrobiłem trójnik z kranem i poprowadziłem przez fundament, pod kątem, rurę metropolii na ulicę. Na wszelki wypadek umieściłem tę rurę w izolacji termicznej i owinąłem taśmą elektryczną. Na koniec zainstalowałem kwadrat z gwintem 1 \ 2 cala.
W łaźni, nawet w trakcie budowy, położył rurkę z metapolu, która pochyla się na poddaszu łaźni i schodzi do rogu.Druga strona tej rury, również pod kątem, jest prowadzona bezpośrednio do zbiorników z wodą. Tak jak w domu, kładę tę rurę na izolację termiczną.
Aby połączyć wannę z domem, stosuje się zwykły wąż irygacyjny o długości 40 metrów, do którego podłączyłem plastikowe adaptery z gwintem 1/2 cala z systemów nawadniających z obu końców.
Początkowo robił metalowe okucia, ale w silnym mrozie woda szybko zamarzła w nich, a jego palce również bardzo zamarzły. Dlatego przerzuciłem się na plastik. Wąż na adapterze jest luźny i lekko dokręcony klipsem, aby adapter mógł się swobodnie obracać. Okazało się, że jest to Amerykanin. Szczelność w tym przypadku nie jest potrzebna, nawet jeśli woda wycieka, jest w porządku, nie wyleje się na ziemię. Wąż jest owinięty na specjalnej szpuli, którą wykonałem specjalnie na ten przypadek ze skrawków i marnotrawstwa rur metapolowych.
Po drodze zauważam, że latem ten wąż leży w ogrodzie i służy do podlewania łóżek.
Aby uzyskać wodę, podłączamy adapter do rury w pobliżu domu i odwijamy cewkę w drodze do łaźni.
Tam, w łaźni, łączymy drugi koniec węża z rurką wanny za pomocą końcówki 1/2 cala i wracamy do domu, aby otworzyć kran.
Po otwarciu kurka woda pod ciśnieniem jest pompowana bezpośrednio do zbiorników stojących pod moim sufitem w łaźni. Pasuje około 300 litrów. Za pomocą prostego dozownika możesz pobrać do stu litrów wody do „gorących” zbiorników z dwóch butli gazowych, które są zamurowane bezpośrednio w piecu do sauny.
Rura po lewej stronie wylewa wodę do „gorących” zbiorników, rura na górze, ze strychu to zestaw wody z domu przez wąż, rura po prawej stronie i do góry - dostarcza wodę do „zimnych” zbiorników ukrytych w łaźni parowej, pod półką, rura po prawej stronie, w ścianę wchodzi letnie źródło wody z domu.
Kiedy już prawie cała woda zostanie zebrana, wchodzimy do domu i zamykamy kran. Następnie wychodzimy na zewnątrz i odłączamy wąż od rury.
Resztę wody wylewa się. Następnie idź do wanny i odłącz wąż od innej wanny. Reszta wody z jednej strony wylewa się na ziemię, az drugiej strony - do zbiorników. Dla ubezpieczenia dodatkowo dmucham tę rurkę, aby woda w niej nie pozostała i nie zamarzła.
Wracamy do domu i zaczynamy nawijać wąż na szpulę. Woda wypływa również z samego węża podczas jego nawijania. W każdym razie, nawet jeśli woda pozostaje w wężu, odkładam go do przechowywania na korytarzu, tam jest ciepło.
Cała procedura zbierania wody w wannie wraz z rozwijaniem i nawijaniem węża zajmuje pół godziny.
Minimalna temperatura, w której użyłem tego „hydraulika” wynosiła -32 stopni. Oczywiście przy takim przeziębieniu wszystko staje się szybsze, a rolka jest rozwijana i rozwijana w biegu, w przeciwnym razie wąż zamarznie. Więc co, kiedy będziesz w stanie uruchomić.
Biorąc pod uwagę fakt, że zima w naszym regionie trwa sześć miesięcy, a przez te sześć miesięcy ogrzewam wannę około 24 razy, dużo łatwiej i taniej jest mi się odwijać i nawijać wąż tyle razy, niż wykopać 40-metrowy wykop o głębokości 2 metrów. Czy potrafisz sobie wyobrazić, ile energii elektrycznej potrzeba do ogrzania 40 metrów zaopatrzenia w wodę przez całą zimę?