„Sutra 2
Maharshii Bharavaja:
„Balonista to ten, który zna sekrety”.
Naukowcy twierdzą, że istnieją 32 sekrety funkcjonowania vimaany, które balonik powinien poznać od doświadczonych nauczycieli. Tylko takiej osobie można powierzyć kontrolę nad samolotem i nie ma innej drogi. ”
Maharshii Bharavaja:
„Balonista to ten, który zna sekrety”.
Naukowcy twierdzą, że istnieją 32 sekrety funkcjonowania vimaany, które balonik powinien poznać od doświadczonych nauczycieli. Tylko takiej osobie można powierzyć kontrolę nad samolotem i nie ma innej drogi. ”
Pomyślcie, bo napisano wiele wieków temu, a współczesna aeronautyka - lotnictwo ma tylko dwa wieki!
Witajcie drodzy modelerzy.
To nie przypadek, że zacząłem swoją historię od cytatu ze starożytnego indyjskiego traktatu o lotach Vimaniki Shastry.
Kiedyś bardzo interesowałem się tym manuskryptem i pod wpływem opisu niektórych latających urządzeń Starych Bogów Indii zacząłem budować model Vimana.
Muszę powiedzieć, że bogowie mieli wiele samolotów. Ale w tym momencie postanowiłem zbudować tę konkretną „Rękę do Wimana”, prawdopodobnie rolę, jaką odegrała oglądając film fabularny „Kin Dza Dza”.
Zaczynając budować model, niejasno wyobrażałem sobie, co buduję i co może z tego wyniknąć.
Oto wizją tego samolotu był artysta Arseny Lapin.
Słyszałem od kogoś. lub poczytać o tym, że do filmowania piłki aktorski model został udostępniony na pilocie i to mnie zainspirowało.
Tak przy okazji
Jako główny materiał do stworzenia modelu tego samolotu wziąłem płytki sufitowe. Do klejenia sufitów nawet klej był wyjątkowy - uniwersalny, odporny na wilgoć „tytan”. Na podstawie tych elementów: silnika, regulatora, akumulatora, śruby, serwomechanizmów itp. Wybrano rozmiar modelu. Wysokość - 450 mm. Średnica - 350 mm.
Wyciąłem półfabrykaty obudowy łożyska z sufitu, wykonałem w nich wycięcia i umieściłem jeden blank w drugim.
Zrobiłem podobny projekt, który latał, ale szczerze mówiąc, nigdy nie nauczyłem się na nim latać.
Różnica między moim nowym projektem polegała na tym, że sektory z sufitu były przyklejone do tego poprzeczki,
które w złożonej formie były „piramidą” o opływowych płaszczyznach. Które miały stworzyć efekt Coandy.
Przeprowadzono wiele eksperymentów z różnymi formami „piramidy”.
Na zewnątrz na suficie zamontowano pierścienie z sufitu, na których następnie miała leżeć zewnętrzna skóra aparatu.
Tak to wyglądało.
Wewnątrz tej piramidy zamontowałem powierzchnie kontrolne, LV i PB.
To pozwoliło modelowi na start i przejście do pozycji poziomej, latanie.
Dalsze próby poruszenia modelu w płaszczyźnie poziomej, przy zachowaniu pozycji pionowej, nie doprowadziły do niczego, a dalsze prace nad stworzeniem Vimana - Ariel zostały przerwane.
Wskazówki i porady innych modelarzy samolotów, którzy śledzili budowę modelu na forum forum.modelka.com nie pomogły mi.
Najwyraźniej nie miałem dość „nasadek grawitacyjnych” do dalszej pracy nad modelem.
Próbowałem więc zbudować „Rukma Vimana”. Mam nadzieję, że powrócę do tego tematu nie raz.
Na tym pozwolę zakończyć moją historię.
Do widzenia, wasz Walerian.