Podczas przygotowywania napojów orzeźwiających lub alkoholowych uwalniany jest dwutlenek węgla.
I w jakiś sposób musi być kontrolowany, aby jak najmniej powietrza mogło dostać się do środka.
Ktoś zakłada gumową rękawicę na butelkę, podczas fermentacji i uwalniania dwutlenku węgla podnosi się.
A po zakończeniu procesu fermentacji powoli spada.
Ktoś po prostu powoli wypuszcza gaz przez pokrywkę.
Ale moim zdaniem prosta żaluzja wodna, która nie wymaga codziennego nadzoru.
I zrobiłem to z zwykłych śmieci dostępnych w każdym mieszkaniu.
Oto, czego potrzebujemy:
Zwykła plastikowa butelka (w moim przypadku jest to półtora litra).
Większa butelka z szeroką pokrywką, mam sześciolitrową butelkę.
Kawałek rury PVC, około 15 centymetrów.
Hydraulika
Poszukaj rury PVC o średnicy zewnętrznej 22 mm.
Idealnie pasuje do wewnętrznej średnicy szyjki małej butelki.
Jakoś odcięty szyja leżał wokół mnie.
A wokół niego w kole ze znacznikiem zaznaczyłem przyszłą dziurę na dużej pokrywie.
Za pomocą noża biurowego wytnij otwór w pokrywie.
Następnie odetnij 15–20 cm od szyjki butelki.
Wyciągnij poszycie na dużą pokrywę z otworem.
Robimy otwór w nakrętce małej butelki, bez względu na średnicę.
Po wewnętrznej stronie podpaski higienicznej przekręcamy wieko.
Teraz włóż rurkę PCV do szyjki butelki, aż dotknie dolnej pokrywy.
Odkręcamy nakrętkę i demontujemy projekt.
Na szyjce obcinarki do butelek owijamy trochę uszczelniacza hydraulicznego.
Nałożyć silikon na linkę i mocno złożyć wszystko z powrotem.
Teraz pozostaje tylko podnieść czapkę.
Powinien swobodnie wpasować się w rurkę, nie wiem, dlaczego mam czapkę, ale pasuje idealnie.
Nakręcamy śluzę wodną na butelkę zacierem, rzucamy zakrętkę i napełniamy lejek połową wody.
Gaz podniesie czapkę i opadnie, a woda nie pozwoli na dostanie się powietrza do środka.
Nawiasem mówiąc, taką migawkę można również przymocować do dużych nakrętek z butelek o pojemności trzech i dziesięciu litrów.