Nieznany prymitywny elektryk z połowy XIX wieku, pierwszy, który zwinął dwa przewody w gumowej izolacji, aby wygodniej było przymocować je do porcelanowego izolatora, nawet nie podejrzewał, co zrobił.
Pierwszymi, którzy docenili jego przypadkowy wynalazek, nie byli bracia energetyczni, ale sygnalizatorzy - telegrafiści i operatorzy telefoniczni.
Drugi wiek, ich telefoniczne kable komunikacyjne, wirujące w lochach miast, to po prostu wiązki skręconych par miedzianych. Zwykle osoba nie jest tak spostrzegawcza, aby zauważyć skręconą parę drutów zawieszonych na klasycznych drewnianych słupach z poprzecznymi trawersami. Przyjrzyj się bliżej, każda para drutów przez kilka przęseł spada na słup, na którego trawersie czeka na nią żelazny krzyż z czterema izolatorami, w którym zamienia się przewody. Być może zachowały się nawet bardzo stare linie, gdzie skrzyżowanie drutów zajmuje całą rozpiętość między podporami, a dla ich rozcieńczenia w przestrzeni jeden z izolatorów został umieszczony nie na trawersie, ale pod nim, na haku. W każdym razie masz te same zakręty, tylko 200-300 metrów długości.
Skrętka jest idealna do przesyłania informacji. Pole elektromagnetyczne sygnału, jak wiadomo, koncentruje się w płaszczyźnie między przewodnikami i w granicach jednego pełnego obrotu płaszczyzna ta obraca się o 180 stopni. Każdy element dowolnego zwoju odpowiada elementowi w sąsiednim zwoju mającym tę samą orientację przestrzenną, ale z przeciwną pozycją przewodników. Wysoka odporność na zakłócenia skrętki opiera się na tej właściwości topologicznej.
Zakłócenia zewnętrzne w linii można uznać za sumę zakłóceń indukowanych w każdym z jej elementów. Dla linii o parzystej liczbie zwojów interferencja będzie równa zero, ponieważ każdy sygnał w dowolnym elemencie jednego zwoju ma swój „antypod” w sąsiednim.
Jeśli przeanalizujemy promieniowanie ze skręconej pary w pewnym punkcie, wówczas sygnały z sąsiednich cewek wzajemnie się znoszą, ponieważ promieniowanie z każdego elementu jednej cewki ma parę promieniowania tej samej wielkości, z tylko innym znakiem, od elementu w sąsiedniej cewce obróconej względem niego o 180 stopni .
Jakość działania skrętki szacowana jest na podstawie kroku zwoju (liczby zwojów na jednostkę długości - metr, stopa, jard) i stopnia stabilności tego parametru na całej długości linii. Wydaje się to proste, ale sprostanie tym wymaganiom w warunkach rzemieślniczych jest bardzo trudne. Możesz przekręcić niezbyt długą parę wiertarką ręczną, ale oto problem - z jednej strony ma on tendencję do odprężania się, az drugiej - do obracania się w piłkę. W każdym razie jakość Twojej pracy zostanie nieodwracalnie uszkodzona. Chodzi tutaj o niegrzeczną izolację.
Podczas pracy z długimi drutami zauważalne jest, że naturalne ugięcie drutów pod ich własnym ciężarem zaczyna wpływać na gęstość zwojów rozkładających się wzdłuż linii, biorąc pod uwagę obecne w niej napięcie. Tam, gdzie stres związany z opadaniem jest mniejszy, leżą one grubsze.
Wskazówka pierwsza.
Nie pracuj z drutami poziomymi, ale pionowymi. W mieście odpowiednie są do tego dachy, balkony i klatki schodowe na werandach. Druty są przymocowane u dołu, a tym, co skręcisz - u góry. Zwoje są gładkie na całej długości drutów.
Wskazówka druga.
Proces usuwania resztkowych naprężeń w izolacji poszczególnych rdzeni po ich skręceniu jest długi. Polecam pozostawienie linii w miejscu produkcji do godziny w stanie spiętym, pod obciążeniem. W wersji pionowej jest to po prostu ładunek zawieszony na dolnym końcu i zabezpieczony przed obrotem.
Jeśli rdzenie mają sztywną izolację, której nie można oswoić z obciążeniem, istnieje bardzo skuteczna technika. Na jednym końcu rdzenia konieczne jest połączenie elektryczne i przepuszczenie przez uformowany obwód prądu wystarczającego do umiarkowanego nagrzania drutów (do 40-60 stopni). Temperaturę można określić ręcznie - na gorąco, ale możesz ją trzymać.
Każdy regulowany zasilacz laboratoryjny jest odpowiedni. Najlepsze jest to, że ma funkcję ustawiania limitu prądu. Jeśli nie ma takiej funkcji, rezystor ograniczający prąd należy podłączyć szeregowo z linią.
W stanie nagrzania izolacja linii staje się plastyczna i pod wpływem naprężeń usuwane są wszystkie naprężenia wewnętrzne. Nawiasem mówiąc, dzięki tej technologii uzyskuje się skrętkę o bardzo wysokiej jakości, nie do odróżnienia od przemysłowych odpowiedników.
Evg. Svishchev