Taki kocioł (B.U.) zainstalowałem w swoim garaż. Utonął w drewnie, węglu i gazie z butli. Zdjął górną powłokę z kotła, aby zwiększyć powierzchnię grzewczą kotła. Ale to jest bardzo denerwujące (palenisko), szczególnie w nocy. Postanowiłem zelektryfikować mój kocioł.
Górna część kotła ma pokrywę przykręconą przez uszczelkę. Zdjął pokrywkę i przyspawał (po wykonaniu w niej niezbędnego otworu) pudełko. W nim z boku wykonano trzy otwory na standardowy grzejnik elektroelektryczny. Każda grzałka ma swój własny regulator temperatury. Mam trzy fazy, każda dziesięć połączona z jego fazą. Ale to nie jest krytyczne, jest to możliwe zarówno dogodnie, jak i w jednej fazie.
Okazało się, że tak.
Umieściłem już nowy wylot gorącej cieczy w górnej części pudełka. Włączyłem pompę obiegową i system działał.
Każdy regulator jest ustawiony na żądaną temperaturę. To naprawdę mi pomogło. Bezpieczny i bezpyłowy.
A pieniądze nie są „przerażające”. Jednocześnie oszczędzany jest piec kotłowy i możliwe jest „wspomaganie” ogrzewania. Opcja (zdjęcie) na nafcie (salar).