Witajcie przyjaciele! Z pewnością jeden z was już przeczytał lub osobiście spotkał akcelerator elektromagnetyczny Gaussa, który jest lepiej znany pod „Działem Gaussa”.
Tradycyjne działo Gaussa jest zbudowane z trudno dostępnych lub dość drogich kondensatorów o dużej pojemności, a pewne opasanie (diody, tyrystory itp.) Jest wymagane do prawidłowego ładowania i strzelania. Może to być dość trudne dla osób, które nie rozumieją niczego w elektronice radiowej, ale chęć eksperymentowania nie pozwala siedzieć spokojnie. W tym artykule postaram się szczegółowo omówić zasadę działania pistoletu i sposób montażu uproszczonego Gaussa uproszczonego do minimum.
Główną częścią pistoletu jest cewka. Z reguły jest on uzwojony niezależnie na jakimś dielektrycznym niemagnetycznym pręcie, który ma średnicę nieznacznie przekraczającą średnicę pocisku. W proponowanym projekcie cewkę można nawet nawinąć „na oko”, ponieważ zasada działania po prostu nie pozwala na żadne obliczenia. Wystarczy uzyskać drut miedziany lub aluminiowy o średnicy 0,2-1 mm w izolacji lakierniczej lub silikonowej, a wiatr 150-250 zwoi pień, aby długość uzwojenia jednego rzędu wynosiła około 2-3 cm. Możesz również użyć gotowego elektromagnesu.
Gdy prąd elektryczny przechodzi przez cewkę, pojawia się w nim pole magnetyczne. Mówiąc najprościej, cewka zamienia się w elektromagnes, który wciąga żelazną powłokę i aby nie pozostała w cewce, gdy wejdzie ona do elektromagnesu, wystarczy odłączyć zasilanie.
W klasycznych pistoletach osiąga się to poprzez dokładne obliczenia, zastosowanie tyrystorów i innych elementów, które „odcinają” puls we właściwym czasie. Po prostu przerwiemy łańcuch „kiedy to się uda”. Do awaryjnego przerwania obwodu elektrycznego stosuje się bezpieczniki w życiu codziennym, można je wykorzystać w naszym projekcie, jednak bardziej wskazane jest zastąpienie ich żarówkami z girlandy bożonarodzeniowej. Są przeznaczone do zasilania przy niskim napięciu, dlatego gdy są zasilane siecią 220 V, natychmiast wypalają się i przerywają obwód.
Gotowe urządzenie składa się tylko z trzech części: cewki, kabla sieciowego i żarówki połączonych szeregowo z cewką.
Wielu zgodzi się, że używanie pistoletu w tej formie jest wyjątkowo niewygodne i nieestetyczne, a czasem nawet bardzo niebezpieczne. Dlatego zamontowałem urządzenie na małym kawałku sklejki. Zainstalowałem osobne zaciski dla cewki. Umożliwia to szybką zmianę elektromagnesu i eksperymentowanie z różnymi opcjami. W przypadku żarówki zainstalowałem dwa cienkie obcięte gwoździe. Końce drutów żarówki owijają się wokół nich, dzięki czemu żarówka zmienia się bardzo szybko. Należy pamiętać, że sama kolba znajduje się w specjalnie wykonanym otworze.
Faktem jest, że podczas strzelania dochodzi do dużego błysku i iskier, więc uznałem, że konieczne jest nieco spuścić ten „strumień”.
Prędkość wylotowa pocisku jest tutaj dość wysoka, ale trudno jest nawet rozbić papier, czasem żelazne pociski są wbijane w piankę polistyrenową.
Jeśli chcesz, możesz obejrzeć mój film domowej roboty. Być może znajdziesz tam coś nowego, o czym nie wspomniałem w artykule.
[media = https: //youtu.be/YnRrggUSAzg]
Miłego powtórzenia!