My z firmą bardzo często podróżujemy „na wieś”. Czasami z namiotami na tydzień. Pomyślałem o stole, który mógłbym zabrać ze sobą. Zakupione modele są zwykle zaprojektowane dla firmy składającej się z 4 osób, co nam nie odpowiada. I tak po chwili namysłu przygotowałem taki stół.
Dotarłem do pewnej daty i „z tego, co było”. Na przykład wycinam elementy samego blatu z płyty OSB o grubości 10 mm. Dlatego mój projekt okazał się dość ciężki. Możliwe jest wykonanie tych elementów z cienkiej sklejki - prawie nikt nie zatańczy na tym stole! ))))) Ale miałem OSB (połowa arkusza pozostała po naprawie ścian w stodole), więc go użyłem. Z tego samego powodu wykonałem konstrukcje nośne z prętów 50 na 25, które leżały w stodole. I mogą, bez utraty siły, być wykonane z tej samej sklejki, tylko grubsze. Na wyjściu uzyskujemy znaczne zmniejszenie masy ...
Więc od czego zacząłem? Zacząłem od blatu. Po zaplanowaniu szerokości przyszłego stołu do 80 cm wyciąłem dwa kawałki płyty o tej długości. Okazało się, że moja szerokość to 62,5 cm. Dokładnie „okazało się” - ponieważ szerokość płyty OSB wynosi 125 cm, a ja właśnie przeciąłem jej ośmiocentymetrową długość na dwa.)))) Następnie zacząłem produkować „nogi”, czyli konstrukcję, na której będzie montowany blat. Z prętów zmontowałem dwie ramy. Jeden ma rozmiar 100 na 62,5 cm, drugi jest nieco węższy. Oznacza to, że po złożeniu pierwszego umieściłem w nim dwa metrowe pręty i przymocowałem je poprzecznie tak długo, aby ramy ściśle przylegały do siebie. W tym samym czasie przymocowałem „nakładające się” pręty w obu ramach, a nie wzdłuż krawędzi, tak aby między nimi była odległość 80 cm. Co to dało: po pierwsze, moje blaty zostaną dokładnie ustawione w stanie złożonym stołu. Po drugie, rogi pozostały za belkami poprzecznymi. Pierwotnie zamierzano używać stołu na nierównym podłożu. I taką nogę można wcisnąć w ziemię, naciskając. Po znalezieniu środka długich boków obu ram wywierciłem otwory i przymocowałem je śrubami M8. Mam taki projekt:
Okazało się, że konstrukcja okazała się chwiejna, więc wzmocniłem ją od bocznego wahania, przykręcając prostokątną listwę USB do każdej ramy za pomocą śrub
Następnie przystąpiłem do produkcji pasków podtrzymujących, na które zostanie nałożony blat. Ponieważ mój projekt ma maksymalny rozmiar 100 cm, paski nośne muszą zostać złożone na taką długość. Aby to zrobić, wyciąłem dwa paski po 100 cm i dwa - każdy po 90. Przymocowałem je parami śrubami M6 w ten sposób:
Następnie rozłożyłem obie struktury i wywierciłem otwór w innej. Teraz, jeśli jeden zostanie ułożony w jednej linii i połączony ze zwykłymi śrubami meblowymi za pomocą nakrętki motylkowej, otrzymamy dwie mocne deski, każda o długości 1 m 85 cm:
Następnie rozłożyłem „nogę” na taką szerokość, aby jej wysokość wynosiła 75 centymetrów (jest to standardowa wysokość stołu). Następnie, mierząc odległość między górnymi końcami (w nich wcześniej wywierciłem otwory o średnicy 6 mm). Wywierciłem dwa otwory w tej samej odległości w rozłożonych i przymocowanych listwach nośnych, upewniając się, że znajdują się one w tej samej odległości od końców. Następnie przymocował listwy stojakiem za pomocą tych samych śrub meblowych M6 z nakrętkami motylkowymi:
Po umieszczeniu moich fragmentów blatów na krawędziach powstałego „szkieletu stołu” doszedłem do wniosku, że można wstawić między nimi kolejny, o szerokości 40 cm, po czym zrobiłem to.
Po ułożeniu wszystkich fragmentów zaznaczyłem punkty mocowania i wywierciłem otwory w blacie i prowadnicach. Następnie skręciłem pierwszy ... Potem drugi .... I wreszcie ostatni ... W ten sposób: To wszystko. Stół jest gotowy!
Aby naprawić go w pozycji zmontowanej, wcześniej przygotowałem właśnie taką zawiesie: Na końcach znajdują się dwie pętle, które można napiąć za pomocą pierścieni odciętych od starych kurtek. Ponieważ użyłem wąskiego temblaka (było to znowu)), a następnie na środku, gdzie będzie zawieszony na moim ramieniu, włożyłem kawałek szerokiego samochodowego pasa bezpieczeństwa:
A stół będzie wyglądał następująco:
Po pierwsze, wszystkie nakrętki motylkowe są odkręcone i rozłożone na części. Następnie jedną z szerokich części blatu kładzie się na ziemi: Położona jest na nim złożona „noga”: Następnie ułożone w stos podwójnie złożone nośniki:
Pomiędzy nimi ułożony jest wąski (środkowy) fragment blatu: I na koniec pozostała szerokość jest nałożona i pętle ubioru: Po dokręceniu stół można łatwo przenieść do samochodu, zawieszając go na ramieniu:
Kolejny punkt ... Kiedy po raz pierwszy nosisz wąski fragment blatu, swobodnie wypadł podczas ładowania do bagażnika. Aby temu zapobiec, przykręciłem listwę środkową w środkach poprzeczek. Zapomniałem zrobić zdjęcie, ale można je zobaczyć na powyższym zdjęciu.
Opisałem pomysł i metody. Możesz zrobić z innych materiałów i innych rozmiarów. Być może ktoś reguluje wielkość bagażnika samochodu. Dość często jedziemy do lasu, ale nie jeżdżę tam na sedanie. Jadę do lasu na kombi lub minivanie (w zależności od warunków, na które jedziemy, a co za tym idzie, od liczby rzeczy)). W obu tych samochodach mam półki na bagaż - duże i prostokątne, więc stół praktycznie nie zajmuje objętości - po prostu podłoga bagażnika jest o 10 cm wyższa ...
Więc zrób to „dla siebie” .... Ciesząc się grilem ...