Ten mały projekt rozpoczął się od tego, że dostałem płytkę i transformator z zasilacza awaryjnego. Było w nim kilka wypalonych ścieżek, jak się później okazało, zwarcie z metalowych wiórów dostało się do zasilacza. Po naprawieniu tego małego problemu i zmontowaniu wszystkich obwodów okazało się, że działa. Ale w tym stanie uruchomienie go było niebezpieczne i nie było nic, co mogłoby zmontować nowy budynek, a ja tak naprawdę nie chciałem się tym przejmować. I pomyślałem, dlaczego nie zamontować go w samej jednostce systemowej? Nie będzie konieczne montowanie dodatkowej obudowy oraz oczywistych oszczędności miejsca (komputer jest w środku garaż, nie ma tyle dodatkowej przestrzeni).
Sama tablica wyglądała tak:
Odkręcając pokrywę jednostki systemowej i zaglądając do środka, doszedłem do wniosku, że jest wystarczająco dużo miejsca na zainstalowanie dodatkowego urządzenia za pomocą mojej głowy:
Aby przymocować płytę do obudowy, użyłem stojaków na śruby (jak na mocowaniach płyty głównej, tylko dłużej), więc nie musiałem izolować metalowej części jednostki systemowej od tylnej części płyty, odległość między nimi okazała się około centymetra.
Postanowiłem także zostawić mój natywny przycisk, wyciągnąłem go. Ponieważ nie było sprawy, musiałem stworzyć dodatkową platformę. Wygląd nie był zły.
Sygnały nawigacyjne (działanie i rozładowanie akumulatora) Zdecydowałem się przynieść do ich natywnego panelu zamiast „turbo” i „pracy”
Z jakiegoś powodu zainstalowałem transformator w tylnej dolnej części obudowy. (W tym celu musiałem długo szukać dodatkowych kawałków drutu). Faktem jest, że miałem obawy, że pole elektromagnetyczne transformatora może niekorzystnie wpłynąć na działanie dysku twardego, nawet do punktu awarii. Dlatego postanowiłem umieścić tych dwóch wrogów w maksymalnej możliwej odległości od siebie, na przekątnej jednostki systemowej. Naprawiłem Winchestera w schowku na CD-ROM.
Poprowadziłem przewody akumulatora z tyłu urządzenia. Ściągnąłem je i przewody transformatora razem i przymocowałem je metalowymi zaciskami do dolnej części urządzenia, wygląda to bardziej schludnie. Postanowiłem zostawić baterię na zewnątrz, ponieważ wydawało mi się, że wpadłem na jednostkę systemową. Chociaż bateria 3 - 4 amperowa zmieściłaby się bez problemów.
Zgodnie ze schematem połączeń wszystko jest proste: cztery przewody prowadzą do zasilacza z płyty bezprzerwowej. W zasilaczu 220 woltów drutu zasilającego są lutowane od wejścia i lutowane do wyjścia bezprzerwowego. W pustym miejscu karmimy się nieprzerwaną baterią.
Oto wynik:
Ten montaż podczas pracy nie wyrażał żadnych problemów, dysk twardy i inne elementy komputera nie zostały uszkodzone, ogólnie byłem zadowolony z projektu.