Dziwne, pomyślałem i. Siedzę i myślę, że obudzę się ze starej kotwicy. Spojrzał na kolektora i zobaczył światło, między płytami ogromne głębokie szczeliny!
I wszystko byłoby niczym, ale z czasem gromadzi się tutaj pył grafitowy, który jest strzeżonym przewodnikiem. W rezultacie z czasem nasza kotwica zamienia się w monolityczny kawałek gówna. Najpierw moc spada, temperatura rośnie, potem pędzle płoną, a następnie wyrzucasz.
Tak było na rozruszniku samochodowym, kiedy w niektórych miejscach między płytami wypalił się dielektryk, okresowo wypełniał się pył, a rozrusznik skręcał się jak kiełbasa. Ale po umyciu acetonem starter stał się jak nowy, na chwilę ...
Zastanawiam się więc, czy chińscy programiści to robią, czy pomyłka?