I przypomniałem sobie, że gdzieś w stodole miałem stary LATR - Laboratorium Auto Regulowany transformator. I faktycznie poszedł, zajrzał do złomu, a ja to wykopałem. Okazało się, że ona pracuje! Chociaż był zardzewiały, został wydany w 1967 roku, ale na nim jest napisane „Made in ZSRR”, co oznacza, że rzecz jest wieczna.
Podłączamy zaciski wejściowe do sieci 220V, zawieszamy gniazdo na wyjściu. Instalujemy około 90 woltów na wyjściu autotransformatora, zaciskamy szlifierkę w imadle i włączamy. Tarcza młynka obraca się powoli, 1500 ... 2000 obr / min \ min. Właśnie tego potrzebujesz! Bierzemy łańcuch i delikatnie dociskamy zęby łańcucha do tarczy młynka. Najpierw jedna strona zębów, potem druga. Dostajemy wspaniałe półokrągłe ostrzenie, nic się nie pali, wszystko jest idealnie wyostrzone. Szerokość tarczy młynka jest dokładnie równa szerokości rowka na zębach łańcucha. W ciągu godziny naostrzyłem pięć łańcuchów, kilkanaście wierteł i ... nożyczki, które przyszły do ręki.
Dla tych, którzy właśnie pomyśleli o dimerze, odpowiem - wypróbowałem go, nie pasuje. Młynek działa, ale brzęczy, a dysk obraca się gwałtownie i bardzo trudno jest złapać niezbędną prędkość. Jest to oczywiste, ponieważ moc wyjściowa ściemniacza nie jest sinusoidą, ale pakietami impulsów, co jest całkiem odpowiednie dla lamp żarowych, ale złe dla silników. Ponadto mam młynek o mocy 650 watów, a dimer musi mieć co najmniej 1000 watów. Taka przyjemność jest droga, a LATR w stodole od dawna był darmowy ....