Cóż, myślę, że kiedy odpadną, postawię to na rozwiązanie. Nadal nie spadłem. A tutaj, jakieś trzy lata temu, od sufitu do łazienki, trzy rzędy płytek odsunęły się, musiałem je usunąć. Przez cały czas nie dotarłem do nowego zakładu na rozwiązanie. Aż któregoś wieczoru zadzwonił sąsiad z dołu i powiedział, że sufit jest wilgotny, aw niektórych miejscach wisiały krople.
Coś trzeba było zrobić szybko. I tu na ratunek przybyła piana. Włożyłem to do pistoletu i dla przyczyny. Stary cement cementowy, w którym pozostał, nie zaczął być usuwany. Tam, gdzie nie było cementu, nakładałem tam więcej piany, a tam, gdzie było mniej cementu. Skleiłem wszystkie trzy rzędy płytek, usunąłem piankę między szwami, przeszedłem przez fugi (znalezione pod łazienką, prawdopodobnie od pierwszej naprawy).
W pierwszych dniach bał się, że spadnie z wilgoci, pary. Teraz strach zniknął, teraz minęły trzy lata, a płytka nigdzie się nie poruszyła, nie porusza się.
Nie wiem, jak długo będzie bezczynny. Teraz ja i inne produkty przyklejamy się do pianki, gdzie to możliwe, trzyma lepszy klej. Może ktoś chce zepsuć mój artykuł, zanim to zrobisz, musisz spróbować sam, a dopiero potem napisać obalenie !!!