Wśród szynek popularna jest maksyma - „najlepszym nadajnikiem jest antena!”. W reprodukcji dźwięku głośniki, jeśli nie najlepszy wzmacniacz, to wkład w ogólny dźwięk jest bardzo znaczący. I jak w przypadku dobrej anteny, jest to uciążliwe i kosztowne. Myśląc o złożeniu „ścieżki” - akustyki gramofonu-wzmacniacza, zdecydowałem się na wzmacniacz. Z różnych powodów okazało się, że ma bardzo niską moc, co oznacza, że wymagane były systemy akustyczne o wystarczająco wysokiej czułości. Wybór padł na „kino” 75GDSH33-16. Podobały mi się parametry - moc 75 W, rezystancja 16 Ohm. Ohmmmm. Taki duży garnek, przekażę ci, ale czułość jest ładna - 94 ... 96 dB. Krajowe, oczywiście, w Nowosybirsku. Oprócz parametrów ważne jest, aby głowa była szerokopasmowa. Z jednej strony, oczywiście zawężenie zakresu powtarzalnych częstotliwości jest z drugiej strony niezwykle uproszczoną konstrukcją, ponieważ prawidłowe wykonanie filtrów nie jest takie proste.
Konstrukcja akustyczna. Najważniejsze jest to, że głośnik nie jest w stanie sam brzmieć w pełni - wibracje dźwiękowe z ruchów do przodu i do tyłu nawiewnika są wzajemnie tłumione, a wydajność takiej akustyki jest bardzo, bardzo mała. Oscylacje te muszą być dzielone i tłumione lub odwracane w fazie odwrotnej. Osiąga się to za pomocą różnych technik, których wdrożenie nazywa się „projektowaniem akustycznym”. Nie ma ich tak wiele, najczęstsze z nich to „zamknięte pudełko”, „ekran” lub jego częściej stosowana opcja „otwarte pudełko”, „falownik fazowy”. Każda z metod ma zarówno swoje wady, jak i zalety.
Wybór konstrukcji akustycznej dla konkretnego głośnika nie jest ponadto tak wielki - każdy z nich, dzięki kombinacji parametrów, jest w przybliżeniu przeznaczony do określonego rodzaju konstrukcji akustycznej. Cóż, zakres zastosowania, że tak powiem, narzuca ... Jednym słowem wybrano typ projektu „zamkniętego pudełka”, jako najbardziej radykalny, jeśli nie niewielki, tutaj również postanowiono nie skąpić i wykonać budynki jako część salonu i z dużą ilością dobra , mieszkanie było betonowymi ścianami, ale podłoga z sufitem oraz prace budowlane i wykończeniowe właśnie się zaczynały.
Tak więc „zamknięte pudełko”.Tutaj działają zdecydowanie z niepotrzebnymi wibracjami: zamknięci w zamkniętej przestrzeni za dyfuzorem prędzej czy później zanikają i zamieniają się w ciepło. Ilość tego ciepła jest skąpa, ale w świecie akustyki wszystko ma charakter małych zaburzeń, więc sposób, w jaki zachodzi ta wymiana termodynamiczna, nie jest obojętny na charakterystykę systemu głośnikowego. Jeśli pozwolisz, aby fale dźwiękowe wewnątrz obudowy głośnika zwisały bez nadzoru, znaczna część energii zostanie rozproszona przez objętość powietrza zawartego w obudowie, choć nieznacznie się nagrzeje i zmieni się elastyczność objętości powietrza oraz w kierunku rosnącej sztywności. Aby temu zapobiec, wypełnij wewnętrzną objętość dźwiękochłonnym materiałem włóknistym. Materiał pochłaniający dźwięk (zwykle wata, naturalny, syntetyczny, szklany lub mineralny) również pochłania ciepło. Ze względu na znacznie wyższą pojemność cieplną włókien pochłaniających dźwięk niż powietrza, wzrost temperatury staje się znacznie mniejszy, a dynamika „wydaje się” mieć za sobą znacznie większą objętość niż wcale. W praktyce w ten sposób można osiągnąć wzrost głośności „akustycznej” w porównaniu z objętością geometryczną o 15–20%. To, a wcale nie pochłanianie fal stojących, jak wielu uważa, jest głównym punktem wprowadzenia materiału pochłaniającego dźwięk do zamkniętych głośników.
Odmianą tego rodzaju konstrukcji akustycznej jest tak zwany „ekran bez końca”. Niekończący się ekran jest uważany za zamknięte pudełko o objętości tak dużej, że elastyczność zamkniętego w nim powietrza jest znacznie mniejsza niż elastyczność zawieszenia dyfuzora, więc głośnik po prostu nie zauważa tej elastyczności, a cechy systemu akustycznego są określone tylko przez parametry głowy. Miejsce przejścia granicy, od którego głośność pudełka staje się nieskończona, zależy od parametrów głośnika. Jednak dla porównania - w samochodowym systemie audio taka głośność jest zawsze wewnętrzną głośnością bagażnika, która nawet w małym samochodzie da reakcję „nieskończenie dużej” głośności nawet dla dużego głośnika.
Konstrukcja akustyczna ma następujące zalety - łatwość obliczania charakterystyk. Zamknięta skrzynka ma tylko jeden parametr - objętość wewnętrzną. A w przypadku „niekończącego się ekranu” jest to w ogóle możliwe, prawie na oko - ze względu na wymiary. Dzięki właściwemu wyborowi parametrów głowy i objętości zamknięta skrzynka nie ma sobie równych w dziedzinie charakterystyk impulsowych, które w dużej mierze determinują subiektywne postrzeganie nut basowych.
Tak więc wybierany jest typ projektu i głośniki. Wybrano miejsce w mieszkaniu dla głośników i podjęto decyzję o ich podjęciu
budynki są „zintegrowane” w układzie.
Aby poruszać się po okolicy ... Mieszkanie jednopokojowe w nowym budynku, około 60 m2. Ściany zewnętrzne pokoju są betonowe, wszystko w środku jest płytą gipsowo-kartonową. Zrób pudełko głośników, jest to również decyzja z płyty gipsowo-kartonowej.
Co było używane w pracy.
Narzędzia
Właściwie klasyczny „zestaw dla gości” - szpatułki, pędzle, wałki. Wyciskacz do szczeliwa, drabina schodowa. Przyda się śrubokręt, wiertło, mała szlifierka kątowa. W niektórych miejscach młot nie będzie zbyteczny. Do tapetowania - wałek, koryto, specjalne wałki do zwijania. Z wyróżniającej się na liście - frezarka ręczna z „kompasami” zatrzaskowymi.
Materiały
Oprócz samych głośników i płyt kartonowo-gipsowych ze specjalnymi profilami potrzebowaliśmy przewodów, zacisków do głośników, wielu śrub, uszczelniacza akrylowego, izolacji rolkowej (wełny mineralnej), tarczy sosnowej o odpowiednim rozmiarze. To jasne - tapeta do zewnętrznego wklejania i klej do nich, klej PVA do podkładu lub gotowej gleby, pojemniki, wszelkiego rodzaju powiązane drobiazgi.
Więc Standardową spiżarnię płyt kartonowo-gipsowych trzeba było dokładnie zdemontować - oprócz prac czysto architektonicznych musiałem również wzmocnić ścianę i postawić kolumny głośnikowe.
Na zdjęciu strzałki wskazują „zintegrowaną” wnękę - przyszłe obudowy głośników. Całkowity rozmiar skrzynek wynosi około 500 x 300 mm w przekroju, od podłogi do sufitu - 2,75 m.
Wszystkie prace przeprowadzono przy użyciu shtanny materiałów do montażu ścian płyt kartonowo-gipsowych - profili cynowych, elementów złącznych. Ściany budynków są podwójne (w dwóch warstwach) ze starannym sklejeniem PVA między warstwami. Profile również nie oszczędzały na wzmocnieniu i rozpórkach. Na dole jednego z pudełek wyciągnięto gniazdo (mała strzałka na zdjęciu), musiałem odgrodzić małą hermetyczną wnękę. Wewnętrzna powierzchnia skrzynek została starannie zagruntowana, a następnie w kilku warstwach została posmarowana uszczelniaczem akrylowym rozcieńczonym wodą. Po wyschnięciu wszystkie rogi zostały dokładnie pokryte tym samym uszczelniaczem.
Zdjęcie jednego z pudeł z samej szafy. Mała strzałka pokazuje lokalizację wyjściową listwy zaciskowej dla obu głośników. Po ułożeniu drutów wewnątrz skrzynek i ścian wnętrze skrzynek zostało częściowo wypełnione luźną warstwą wełny mineralnej.
Do mocowania ciężkich głośników wykonano kołnierze sosnowej płyty meblowej. Frezarka z „kompasem”. Po kilku warstwach lakieru, zainstalowany na szczeliwie i sporej ilości śrub. Długość tego drugiego została wybrana nieco większa niż grubość ścianki głośnika i ich końce w obudowach, wkręcone w blaszane pudełka. Powyższe zdjęcie przedstawia widok po demontażu głośników kilka lat później, dla zachowania przejrzystości.
Głośniki do drewnianego kołnierza zostały również przymocowane śrubami przez warstwę akrylowego uszczelniacza.
Po pewnym czasie pracy postanowiłem nieznacznie zmodyfikować głośniki, dodając głośniki wysokiej częstotliwości o odpowiedniej czułości i oporności.
Były to 10 GDV-6, ta sama NOEMA, z prostym filtrem z kondensatora.
Aby naprawić głośnik, podobne kołnierze zostały umieszczone poniżej głównych głośników - głowy wysokie mają raczej wąski wzór promieniowania, a więc były na poziomie głowy osoby siedzącej na krześle.
Szczerze mówiąc, nie było znaczącego rozszerzenia zakresu częstotliwości, ale płyty i szczotki w muzyce jazzowej stały się lepiej słyszalne.
W tej formie mówcy pracowali przez około pięć lat, dopóki nie opuściliśmy miasta. Jakość odtwarzania muzyki okazała się doskonała, długie słuchanie było prawie męczące, co wskazuje na brak istotnych nieprawidłowości w odpowiedzi częstotliwościowej. Pomiary instrumentalne nie zostały wykonane. Czułość głośników okazała się znakomita - moc wzmacniacza lampowego 0,8 W na kanał wystarczała na bardzo wysoki poziom głośności, aż do sąsiadów wpadających na grzejniki. Bas był bardzo dobry, bez infradźwięków, ale bardzo gęsty i bez podtekstów. Fani muzyki disco mogli tego nie docenić, ale jazz, rock i muzyka instrumentalna brzmiały bardzo dobrze. Jedyną znaczącą wadą tego projektu jest niemożność „umieszczenia” w pokoju, w tym oddalenie od ścian. Z drugiej strony pokój, wciąż nie sala koncertowa, ale jednopokojowe mieszkanie małych rozmiarów, musiał się z tym pogodzić.
Po przeprowadzce i wynajęciu mieszkania, podczas kolejnej wizyty, podczas remontu głośniki zostały rozmontowane, otwory zostały załatane i przyklejone tapetą. Oto historia tego niezwykłego systemu głośników.