Witam wszystkich
Słyszałem kiedyś, że butelkę wina można otworzyć zapalniczką. Postanowiłem więc sprawdzić tę sztuczkę pod kątem wiarygodności. Do eksperymentu potrzebowałem butelki wina, a właściwie zapalniczki).
Natychmiast dla tych, którzy nie lubią czytać, zapraszam do obejrzenia zamontowanego wideo poniżej.
Wziąłem więc butelkę wina, usunąłem z niej akcyzę i nadmiar folii i zacząłem podgrzewać szyjkę butelki zapalniczką. Ogólnie rzecz biorąc, wszystkie moje próby otwarcia butelki wina za pomocą zapalniczki nie powiodły się, ponieważ nie ogrzałem go i ile go nie podgrzałem zapalniczką, wciąż butelka się nie otworzyła, tylko moje palce płonęły (nie radzę powtarzać tego ...).
Potem zdałem sobie sprawę, że nie mogę otworzyć butelki zapalniczką (przynajmniej nie udało mi się). Ale, dzięki Bogu, przyszedł mi do głowy genialny pomysł, aby otworzyć butelkę ze świecą :) I to już wyglądało jak prawda i całe palce) Zainspirowany nowym pomysłem, od razu zacząłem organizować eksperyment w nowy sposób.
Butelkę umieszczono ukośnie, tak aby łokieć szyjki butelki spoczywał na odwróconej pustej szklance. Zapaliłem świecę i zacząłem czekać. Po 4-5 minutach nagle skorupa się poruszyła i po chwili z charakterystycznym trzaskiem poleciała jak kula) Voila pomyślałem ... Mam nadzieję, że spodoba ci się mój film i może to doprowadzi kogoś do nowych przemyśleń lub pomysłów na domowej roboty.