Przyjechaliśmy, aby zamieszkać w wiosce, wybraliśmy samą wioskę bardziej życzliwą, aby autobus pojechał (tutaj), znalazł miejsce na obrzeżach i po wszystkich zmianach z dokumentami, już przyjechaliśmy, aby coś zrobić.
Po pierwsze, postanowiono zbudować wannę. Cóż, to znaczy dom, w którym można żyć przez pewien czas, zbudować dom i zgodnie z jego gotowością zmodyfikować tymczasowe mieszkanie do kąpieli. Przyjaciele i krewni, którzy przeszli przez podobne etapy budowy, zalecili, aby nie było powodu, aby nie ufać ich doświadczeniu. Rzeczywiście - łaźnia jest „szorstka”, aby zbudować o wiele łatwiej i szybciej niż dom, jest miejsce, gdzie można spędzić noc „w obiekcie”, ponownie, stolarstwo i inne doświadczenia budowlane, aby zdobyć małe.
Nieco wcześniej znaleziono pewną wioskę, która budowała domy z bali dla poszkodowanych. Koszt, w przeciwieństwie do firm budownictwa miejskiego, okazał się znacznie bardziej humanitarny. Uzgodniliśmy z nimi mały dom z bali, czas, rozmiar. Nawiasem mówiąc, o tym ostatnim - okazało się, że kłody w lesie zostały zebrane o długości 6 m, a jeśli planujesz dom (dom z bali) biorąc pod uwagę te rozmiary, okazuje się, że jest znacznie tańszy. Cóż, to znaczy, pożądane są rozmiary wielokrotności 3 metrów, biorąc pod uwagę występy, jeśli kabina z ogonami jest „w misce”.
Postanowiono ograniczyć wielkość wanny 3x3m, z tą samą werandą - potencjalnie garderobą.
Fundacja, po przestudiowaniu problemu, postanowiła zbudować „TISE”. To taka zabawna technologia na specjalnych postach z poniższym rozszerzeniem. Głównym argumentem były znaczne oszczędności materialne, które dla naszych małych funduszy byłyby bardzo pomocne. W mieście, wraz z krewnymi w sektorze prywatnym, wykonano specjalne wiertło do takich kolumn - dokładna kopia TISE. Ze składaną łopatą, wszystko zgodnie z kartą.
Co zostało wykorzystane.
Narzędzia
Klasyczny zestaw narzędzi do wykopów - łopaty, magiczny łom, młot kowalski. Samochód ogrodowy. Do znakowania na ziemi - liny, taśma miernicza 30 m, długi poziom konstrukcyjny, poziom wody. Stolarstwo i narzędzia stolarskie oczywiście - dobry topór na ramieniu. Jest bardzo dobrze, jeśli jest piła łańcuchowa, a jeszcze lepiej - łańcuch elektryczny. Używany zszywacz „meblowy”. Przydał się śrubokręt „bułgarski”. Narzędzia do prac betonowych, w tym wiadra, koryto do przygotowania betonu, zbiorniki na wodę. W niektórych miejscach przydało się spawanie.
Materiały
Oprócz zakupionego przez nas domu z bali użyto - deski o grubości głównie „calowej” (2,5 cm) i „podłogowej” (50 mm). Kilka kłód, pokrycia dachowe, „cynkowanie” dachowe. Materiały do przygotowania betonu, mała cegła na tymczasowy piec. Piasek i glina do murów. Użyłem starego, poobijanego pieca z brzucha i blaszanych rur kominowych. Wata bazaltowa z folią izolującą drewno od ciepła żelaznego pieca. Jest jasne - gwoździe, śruby. Pianka do izolacji, niektóre dławiki do tymczasowego mocowania kłód podłogowych. Łupek na dach. Rury kanalizacyjne, stare opony z ładunku auto. Isolon do izolacji rur kanalizacyjnych. Powiązane małe rzeczy.
Więc
W przednim ogrodzie babci wiertło domowe, wiercone otwory z gwizdkiem, ale po przybyciu do wioski okazało się, że wiercona gęsta glina nie była tak zabawna. Właściwie to praktycznie nie jest wiercony. Próbując w ten i inny sposób, splunęłem na ten kawałek żelaza i złapałem łopatę.
W rzeczywistości fundament miał być podobny, na kolumnach, bez rusztu. Pod czterema rogami domu z bali i jeszcze dwoma, dla wypuszczenia werandy. Kolumny odlewano etapami, w drewnianej formie.
Oto taki prosty szalunek do podeszew. Wykonany jeden, przestawiony z miejsca na miejsce.
Gotowa podeszwa, owinięta w polietylen, dzięki czemu odparowuje mniej wody. Okresowe podlewanie w tamtych czasach było absolutnie niewiarygodnym luksusem - woda musiała być transportowana ze źródła w małej beczce, na taczce pod górę.
Od góry do podeszwy umieszczono pudełko desek, osłonięte od wewnątrz materiałem dachowym i zalane betonem. Skrzynia szalunkowa, również jedna na całej długości, wzdłuż najwyższej kolumny, żądany poziom napełnienia, została oznaczona na zewnątrz przez poziom wody, wywiercono mały otwór śrubokrętem i włożono goździk lub kawałek drutu. Było wyraźnie widoczne od wewnątrz.
Po pewnym stwardnieniu betonu formę zdemontowano i umieszczono na innej podeszwie. Kolumna została owinięta polietylenem i dojrzała.
Gotowy podkład.
Prace stolarskie.
Po pewnym czasie przynieśli i zabrali dom z bali. Następnie sam postawiłem krokwie, waliłem deski skrzyni, osłaniałem dach pokryciem dachowym. Za mało
Wyciął drzwi, zamontował zaimprowizowaną ościeżnicę.
Z trzech kłód zrobiłem belki do mocowania desek podłogowych. Belki zawieszają się na kłodach dolnej korony na tego rodzaju mocowaniach. Wywiercił otwory warkoczem, końcówkami szpilek, wyostrzył i lekko naciął.
Widok z przyszłej werandy. Widzę mój obóz polowy - namiot i baldachim ze śmieciami.
Niektóre rzeczy zostały już przeciągnięte pod nowym dachem - już się uspokajam.
Zamknął frontony i podłogę werandy, zabezpieczył przestrzeń między kolumnami fundamentu deskami.
Od wewnątrz, częściowo rozkładając podłogę, izolował pianką.
W końcu wyszedł z namiotu. Brawo.
Robi się chłodniej - jesień jest na podwórku, mam tymczasową elektryczność - sąsiad za wzgórzem, przepuszczony przez stary dodatkowy licznik, aby przedłużyć sobie długie „noszenie”. 500 metrów okazało się. Nie można włączyć niczego potężnego, przekrój drutu na to nie pozwala - napięcie znacznie spada, ale światło, a później lodówka i komputer, znacznie ułatwiają życie. Akumulatory śrubokrętowe również nie muszą biec do sąsiadów, aby naładować.
Próbowałem wygrzać się w małej nagrzewnicy, ale okazało się, że jest to mało przydatne. Musiałem awaryjnie skomponować piec na drewno.
Sąsiedzi podali stary piec garnkowy z opuszczonego domu na ich terenie. Rzadkość - tylko rura jest spawana przez spawanie. Górna pokrywa i spód zapinane są na długie nit-ćwieki. Pożyczał trochę cegieł.
Musiałem ponownie wspiąć się pod podłogę, podpierając wiszące belki, aby nie oderwać ciężaru pieca.
Zaokrągliła róg wokół żelaznego pieca z ocynkowanym pokryciem dachowym, a następnie wełną bazaltową z folią, która w ogóle nie nagrzała się od promieniowania.
Nie miałem tak wielu kominów, dlatego postanowiłem stworzyć coś w rodzaju uproszczonej „tarczy grzewczej”, zakleszczonej bezpośrednio na piecu. Blaszaną część komina należy przepuścić przez wycięte w ścianie okno - tam, w przyszłej łaźni, będzie okno wentylacyjne.
Suche cegły, kanał w kształcie litery S, który nie pozwala, aby gazy spalinowe przelatywały do prostej rury i odprowadzały cenne ciepło.A ceglana dysza chłodzi się znacznie dłużej niż żelazny piec.
Uff, to wszystko! Wyregulowano zawór, komin, można go osuszyć małymi powodziami. Z taśmami.
Komin na zewnątrz. Szczerze mówiąc, naprawdę nie chciałem robić dziur w suficie i dachu, ale wiedziałbym, ile trzeba majstrować przy czyszczeniu poziomej części komina, często na zimno, od schodów, aby odłączyć prawie zardzewiały róg, a potem wszystko wróci, zrobiłbym to pionowo.
Niemniej jednak piec dawał błogosławione ciepło i wiele. W deszczu i błocie można było suszyć ubrania i buty, dobrze się rozgrzać, wreszcie spać w upale. Szkoda tylko, że nie można było zostawić przynajmniej części pieca w pobliżu pieca na brzuchu na zewnątrz, aby przynajmniej postawić czajniczek. Musiałem gotować na gazie. Na szczęście, na przykład, cylinder 27 l wystarczał na długi czas.
W tym czasie budował fundamenty pod dom i bardzo późną jesienią, na pierwszym śniegu, ta sama firma przyniosła i odebrała dom z bali. Tej zimy w wiosce nie było już nic więcej do roboty, a po zamknięciu drzwi i zabraniu ze sobą najcenniejszych rzeczy pojechałem spędzić zimę w mieście.
Wiosną podjąłem się pokrycia dachu łupkiem. Musiałem pracować sam, więc wymyśliłem taką windę.
Wyciągnął ciężki kawałek łupka za pomocą lin, a tam, ze schodów, wyregulował jego położenie i zabezpieczył go specjalnymi śrubami dachowymi. Z gumką.
Tak żył przez prawie cztery lata, wyjeżdżając zimą na weekend z rodziną do miasta. Kiedy w końcu wszedłem do domu, czas skończyć kąpiel. Do jej głównego zadania. Szycie przestrzeni między filarami fundamentu okazało się mało skuteczne pod względem szczelności i ciepła, dlatego musiałem go zdemontować i położyć otwory betonowymi blokami.
Między kolumnami fundamentu wykopano rowki, głębokości do dna podeszew, odlano paski betonu, na nich jak na fundamencie są złożone, wypełniając otwierające się ściany gotowych bloków. Aby zapobiec „zawaleniu się” kolumn, dodatkowo zostały one połączone ze sobą stalowymi prętami.
Wewnątrz powierzchnie betonowe są dodatkowo izolowane „pomarańczowym styropianem”. Na powyższym zdjęciu widoczne płyta fundamentowa przyszły piec do sauny (1), zwalnia się z betonowej ściany, aby utrzymać kłody podłogowe (2), betonową rynnę spustową (3).
Ułożono potężny wykop do układania rur kanalizacyjnych i studnię kanalizacyjną. Znaczna odległość od studni jest spowodowana chęcią umieszczenia miejsca odwodnienia poniżej źródła znalezionego na tym miejscu. Na szczęście większość wykopu i dobrze przeszła po dość piaszczystej ziemi, ale i tak musiałem się dość pocić.
Ściany studzienki ściekowej, wzmocnione zrzucaniem, zaopatrzone w opony samochodowe. W „dolnej” części każdej maszyny do cięcia wykonano kilka cięć, aby woda nie zastała.
Rura odpływowa, na wszelki wypadek, jest owinięta kilkoma warstwami nie grubego izolonu.
Po prostej posadzce, z deskami ze szczelinami między nimi, zrobiono półki i nadszedł czas, aby położyć piec.
Cały ceglany piekarnik ma dość ciekawy design, który zasługuje na osobny opis.
Łaźnia oczywiście wymaga pewnego „udoskonalenia” - garderoba w połączeniu z drwalem nieco przebudowuje wizjer na werandzie, nawet w drobiazgach. Aby zrobić rurę do cegły kuchennej. Jednak takie „małe rzeczy” są odraczane jako nieistotne.